niedziela, 15 kwietnia 2018

Prolog

       Wojna dobra ze złem była największą bitwą stuleci w magicznym świecie. Największa i najpotężniejsza, bo taka była druga bitwa o Hogwart. Mimo długiego czasu - dwóch lat odkąd Harry Potter, pokonał Lorda Voldemorta, każdy z czarodziei odczuł na własnej skórze skutki tej bitwy. Wojna, niczym żniwa, zabrała ze sobą ogromną liczbę setek, a nawet tysięcy niewinnych dusz.

        Piękny i majestatyczny Hogwart, został odbudowany czarodziejską mocą, a także siłą ludzkich rąk. Minęło wiele czasu, zanim zaczął przypominać potężny zamek sprzed wojny. Ministerstwo Magii zorganizowało specjalną zbiórkę, aby młodzi czarodzieje mogli czym prędzej zasiąść w szkolnej ławce. Dzięki darczyńcom powoli zaczęto kompletować wyposażenie sali wróżbiarstwa, czy szkolną bibliotekę, której większość zbiorów spłonęła. Dzięki mobilizacji  zawodników Sokołów z Heidelberga, Pogromców Kafla z Quiberon, oraz Młotów z Haileybury, udało odbudować się zawalony stadion Quidditcha.

        Wielu uczniów w tym Harry Potter, Ron Weasley i Hermiona Granger skorzystali z możliwości powrotu do Hogwartu, aby ukończyć siódmy rok. Po tym czasie można powiedzieć, że każdy poszedł w swoje ślady, jednak wciąż, byli w jakiś sposób razem. Ron, po śmierci swojego brata – zaczął pracę w sklepie z dowcipami Weasleyów, pomagając w rodzinnym interesie. Harry rozpoczął wymarzoną karierę aurora, a na jego barki spoczął jeszcze jeden ważny obowiązek. Wraz z Ginny, stali się prawnymi opiekunami, Teddyego, którego rodzice zginęli w bitwie o Hogwart. Rudowłosa pani Potter sprawowała opiekę nad malutkim chłopcem, a w międzyczasie poświęcała się pisaniu podręcznika do Quidditcha - dawna miłość do tego sportu nigdy w niej nie umarła.

        Hermiona Granger, po ukończonej szkole odsunęła się ze świata czarodziei. To nie tak, że bała się powrotu Lorda Voldermorta – bo to było niemożliwe. Bała się przeszłości. Co noc widziała twarze poległych w wojnie i co noc budziła się z krzykiem. Prawie nie korzystała już z magii, różdżkę nosiła przy sobie tylko z dawnego przyzwyczajenia. Służyła jej jedynie przy teleportacji, by widywać Harry'ego i Rona na Gimmauld Place 12 czy w Norze.

     Od roku mieszkała w zachodniej części Londynu. Wynajmowała tam, małe mieszkanie nad sklepem z odzieżą. Miała małą łazienkę, kuchnie połączoną z salonem i sypialnie. Dawna Gryfonka polubiła swoje nowe życie, podjęła się także pracy w miejscowej księgarni. Zdarzało się, że czasem nawet tęskniła za magicznymi księgami, które wręcz pożerała w Hogwarcie. Co jakiś czas, Harry wysyłał jej sowę z prenumeratą „Żonglera” i „Proroka Codziennego”, by jak to zielonooki ujął któregoś razu: wiedziała, co się dzieje w ich świecie.

     Odgarnęła kosmyk, który uciekł z ciasnego koka i chwyciła kawałek papieru, ostatni raz przeglądając go.

Drogi Harry!
Wróciłam kilka dni temu z Australii. Tak jak się obawiałam, nie odnalazłam rodziców. Byłam tam cały tydzień. Wiem, że to mało, ale miałam taką nadzieję! Wiesz dobrze, że jestem tam co miesiąc, dwa, w co rusz innym zakątku, ale tak się boję, że ich już nie odnajdę...
Jak Teddy się miewa? Pewnie sporo urósł, od ostatniego razu kiedy go widziałam. Ah Teddy... Wciąż nie mogę uwierzyć, że Remus i Tonks zginęli! Tyle ofiar zabrała ta wojna... Harry, wciąż mam te koszmary, każdej nocy budzę się z krzykiem. Czuję strach, wiem, że jest po wszystkim jednak... wciąż się boję! Też odczuwasz niepokój, czy tylko mnie to prześladuje?
Co u Ciebie i Ginny? Ucałuj ją i Rona ode mnie.
Czekam na Twój list, Harry.

Całuje Hermiona

        - Odnajdę was, obiecuję... - wyszeptała, przyciskając list do piersi, a słone łzy pełne bólu i bezsilności zaczęły spływać po jej twarzy. 




~*~


Witam Was na moim drugim blogu ♥
W wasze łapki oddaje świeżutki prolog :) I jak wrażania na chwilę obecną? :D 
Czuje się cudownie, że z takim entuzjazmem przyjęliście wiadomość o planach w sprawie drugiego bloga ♥  
Rozdziały w przyszłości będą krótkie z racji tego, postaram się je dodawać częściej :) Co za tym idzie, historia nie będzie, aż tak obszerna, jak w przypadku Narkotyka :)
Jestem strasznie ciekawa czy ta historia przypadnie Wam do gustu - tak jak nieśmiertelny Narkotyk <3

Do usłyszenia, 
buziaki 
Jazz ♥


Wszystkie postacie występujące w opowiadaniu są własnością J.K.Rowling.

Zakaz kopiowania i umieszczania gdziekolwiek opowiadań!

  

8 komentarzy:

  1. Witaj witaj, z miłą chęcią ruszyłam na Twojego nowego bloga. Na razie za dużo wnioskować nie mogę, ale czekam na rozwinięcie, zobaczymy cóż wytworzysz tym razem ;) Mogę się przyczepić tylko do paru literówek i przecinków, które często zupełnie Ci się gubią ;D
    Jak zobaczyłam nowy rozdział na Narkotyku, to aż mi serduszko szybciej zabiło, ale musiałam się powstrzymać, bo mam teraz szalony czas. Chociaż za jakiś tydzień mam zamiar przeczytać Narkotyk od samego początku. I tu mam dla Ciebie w sumie propozycję, bo skoro i tak zamierzam przeczytać jeszcze raz, to mogłabym "powytykać" parę błędów (ja zawsze je znajdę). Nie traktuj mnie jakbym była niewiadomo jak wyniosła, po prostu przyszło mi do głowy, że może byś chciała spojrzeć jeszcze raz na poprzednie rozdziały, więc taka luźna propozycja (chyba że masz betę, to spoko :))
    Pozdrawiam, ściskam i dużo weny
    Czarodziejka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie :) Jeszcze dziś wrzucę pierwszy rozdział więc będzie można już jako tako spojrzeć na historię :)
      Na razie muszę odmówić propozycji, ale bardzo dziękuje za chęci <3 Gdyby coś jednak chodziło mi po głowie - odezwę się :)
      Pamiętaj, nauka na pierwszym miejscu, później przyjemności :D Hehe :D

      Buziaki,
      Jazz ♥

      Usuń
  2. Ciekawie sie zaczyna ;)chociaż podejrzewam, że odsunięcie sie od kochanego przez H swiata magii było spowodowane czymś więcej ,niż koszmarami. Czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, trafiłam tutaj przypadkiem i jestem zaciekawiona opowiadaniem. Po raz pierwszy spotykam się z tym żeby Hermiona odsunęła się ze świata Magii i to jeszcze ze strachu.. no ciekawe i niecodzienne nie powiem. Jeszcze tutaj wrócę dokończyć resztę. Gdybyś była zainteresowana podobną tematyką to zapraszam również do mnie na https://nowywymiarwyobrazni.blogspot.com/
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Giny jest Panią Potter a nie panną, panną była z nazwiskiem rodowym czyli Wesley:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za zwrócenie uwagi! Już poprawiam ♥

      Usuń
  5. Jestem nowa w świecie opowiadań z tego uniwersum i jestem pozytywnie zaskoczona początkiem tej historii! Bardzo podoba mi się, że wplatasz w akapity różne ciekawski z harryego, o których ja już zdążyłam zapomnieć... Opowiadanie zaczyna się cudownie <3 Choć mam nadzieję, że będzie dużo magii <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Talon! 🙋‍♀️

      Bardzo miło mi powitać Cię w moich skromnych progach 😇 Zapraszam serdecznie, usiądź wygodnie, weź coś do picia i daj się porwać w mój świat magii. Cieszę się ogromnie, że udało mi się Ciebie zaintrygować samym prologiem 🥰 Dziękuję bardzo za miłe słowa i do usłyszenia pod następnymi rozdziałami! 😊 

      Ściskam ciepło,
      Jazz ❤

      Usuń

Każdy komentarz, uwaga czy spostrzeżenie znaczy dla mnie bardzo dużo i pobudza Pana Wenę do pracy, który czasem bywa bardzo leniwy :)